wtorek, 30 kwietnia 2013
sobota, 27 kwietnia 2013
czwartek, 25 kwietnia 2013
...
Hania chora. Gorączkuje. Na przemian śpi i płacze. A ja na przemian odchodzę od zmysłów i do nich wracam ze zdwojoną determinacją. Leczę ją mlekiem z piersi, obniżam gorączkę wszystkimi prostymi sposobami i dziwię się lekarzom, że tak mało mówią. Wierzę, że dam radę, że damy radę. Innego wyjścia nie ma.
wtorek, 23 kwietnia 2013
poniedziałek, 22 kwietnia 2013
niedziela, 21 kwietnia 2013
piątek, 19 kwietnia 2013
czwartek, 18 kwietnia 2013
środa, 17 kwietnia 2013
ul. Konwiktorska
wtorek, 16 kwietnia 2013
Zdjęcia spod lady - przegląd tygodnia
Nogi mojego męża zawsze kojarzą mi się z czymś monumentalnym.
- Denerwują mnie te hipisowskie włosy!
- Szkoda, bo ja tak strasznie Cię w nich lubię.
Hania kocha pieski. Pieski kochają Hanię.
Nowość - Hanusia w wózku przodem do tyłu.
Tulipan od synka (w drodze powrotnej z Kościoła, do którego poszedł raniutko sam, kupił mi kwiat - mój ulubiony -)
Zanim wyskoczy ze śpiochów - wczesny ranek Hanusi
Otwiera oczka, uśmiecha się pokazując całe nieliczne uzębienie, siada (nawet się nie przeciąga) i łapie za książkę, która zazwyczaj leży tuż pod ręką.
poniedziałek, 15 kwietnia 2013
Wdzięk "el bobasso"
Mimo nowych upodobań, które świadczą o wielu zmianach i wchodzeniu w kolejny etap rozwoju (zabawy w piasku z dziećmi, wspaniały kontakt z dorosłymi, samodzielne mycie główki, brzuszka, picie przez słomkę i wybór tego co najlepiej smakuje) Hanusia pozostaje dla mnie bobaskiem!
niedziela, 14 kwietnia 2013
sobota, 13 kwietnia 2013
piątek, 12 kwietnia 2013
ul. Zamenhofa
Starym dobrym zwyczajem wyruszyłyśmy na spacer niemalże o świcie. Jeszcze się dobrze słońce nie zdecydowało co dziś ma w planach, (świecić nie świecić?), a my już zdążyłyśmy przejść Muranów wzdłuż i wszerz. I wszystko byłoby cudnie gdyby nie nowe buty. Na szczęście przy Stawki jest popularna drogeria, w której nabyłam plastry z wizerunkiem uroczej inaczej Hanny M.
czwartek, 11 kwietnia 2013
Pfff, owszem lubię chodzić
Na dobrą sprawę nie ma się co chwalić, że się buty zdarło na warszawskim bruku. Tylko żal mi ich trochę. Były to moje pierwsze włoskie buty skórzane - ręcznie szyte.
środa, 10 kwietnia 2013
Betonowa dzielnica - skwer na pocieszenie
Cieszy mnie 6 minut słońca i 5 na plusie. Ubrane (uwaga Hania w nowych butach) zaopatrzone w termos białej herbaty, chrupki kukurydziane i Twixa wyruszyłyśmy wzdłuż Dzikiej, kluczyłyśmy między Karmelicką a Stawkami, dotarłyśmy na Muranów. A na Muranowie ławki!, "trawniki" i już widać, że spod śniegu wkrótce wyłoni się uroczy skwer, namiastka parku. Hip Hip Hura!
wtorek, 9 kwietnia 2013
poniedziałek, 8 kwietnia 2013
niedziela, 7 kwietnia 2013
sobota, 6 kwietnia 2013
czwartek, 4 kwietnia 2013
wtorek, 2 kwietnia 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)