sobota, 31 maja 2014
piątek, 30 maja 2014
czwartek, 29 maja 2014
środa, 28 maja 2014
wtorek, 27 maja 2014
Kwiat sypł się równo i na wszystkie strony
W drodze z WSS Społem Żoliborz nazrywałyśmy polnego kwiecia. Bukiet byłby bardziej przysadzisty, gdyby Hani starczyło wytrwałości do przyniesienia do domu tego, co miała w rączce.
poniedziałek, 26 maja 2014
piątek, 23 maja 2014
czwartek, 22 maja 2014
środa, 21 maja 2014
Balkon we love you
O tej porze roku, gdy temperatura sięga 35 stopni w cieniu, przenosimy nasze życie na balkon - książki, gry, puzzle, zabawki, zabawki, więcej zabawek, kuchenny stuff, wannę, świeczki i znajomych i żyjemy w trybie wakacyjnym.
wtorek, 20 maja 2014
JJ
Julek jest bardzo dobrym słuchaczem, zawsze był. I niesamowitym obserwatorem, zawsze był. Teraz, kiedy go słucham wydaje mi się, że rozmawiam z mężczyzną. Poruszamy coraz bardziej tajemnicze tematy, trudne i niedyskretne. Tematy, na które często "starzy" nabierają wody w usta. Wymieniamy się poglądami i czasem spieramy, tak na serio serio. Czasem usłyszę od niego słowa krytyki (-"myśl bardziej abstrakcyjnie, mamo"), czasem przygany (-"daj mi dokończyć myśl, może to ty się mylisz"?), a czasem pochwałę (-"lubię z tobą rozmawiać"), a czasem tylko cyniczne i zdawkowe -"czyżby?" i za to wszystko kocham go całym sercem.
poniedziałek, 19 maja 2014
niedziela, 18 maja 2014
Takie obiady
Lubię upały, w upały nie chce się jeść, a jak już chce się jeść to przygotowanie obiadu zajmuje 15 minut. Na francuskie ciasto rzuciłam szpinak duszony z przetartym surowym ziemniakiem, dodałam ser brie z ziołami, sól i pieprz. Zapiekałam w pierniku 25 minut. Posypałam bazylią. Pychota. Przepis z głowy.
Mogę na rower?!
Kiedyś prosiłam mamę - Mogę na rower?!, mogę, mogę, mogę?. Dziś proszę Julka. Zamieniamy się rolami. On zostaje z Hanią, a ja na rower. Wychodzę na 40 minut, zazwyczaj, kupuję coś na kolację i wracam.40 minut jazdy po cudownej, kipiącej zielenią Woli wystarczy mi by "odpocząć" w samotności, zebrać myśli i cieszyć się codzienną orką.
sobota, 17 maja 2014
środa, 14 maja 2014
Trendsetterka
Hania uznała dziś, że o wyjściu na dwór nie ma mowy bez fartucha do malowania! Fartuch wygrzebałam wczoraj w lumpeksie za 5 zł. Niby nic, a jednak. Wielka to zdobyczna ze względu na sympatię do Mysi, którą znamy z książek.
wtorek, 13 maja 2014
poniedziałek, 12 maja 2014
niedziela, 11 maja 2014
Kubki smakowe
Hania je pizzę maczaną w kaszce truskawkowej. Julek podziwia siostrę za pomysłowość w łączeniu smaków.
piątek, 9 maja 2014
czwartek, 8 maja 2014
Odpoczywanie czy odpoczynek?
Wyszłyśmy na chwilę przed dziewiątą, obeszłyśmy Powązki, wdepnęłyśmy we wszystkie możliwe kałuże, zaliczyłyśmy trzy okoliczne Żabki i zdążyłyśmy tuż przed burzą. Piękny dzień!
środa, 7 maja 2014
Pierwszy pryszcz
O dojrzewaniu mojego synka, a raczej syna - świadczy choćby taki właśnie pryszcz, który został uwieczniony właśnie dlatego, że jest pierwszy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)