poniedziałek, 31 marca 2014
Ujęcie jak z horroru :)
Hania nuci sobie pod nosem i rusza paluszkiem do taktu. Widok ten zawsze kojarzy mi się z Dannym.
(Lśnienie, na motywach powieści S. Kinga)
sobota, 29 marca 2014
...
Często wychodzimy ubrani na cebulkę. Po drodze gubimy kolejne warstwy. Tu Hania już wersji light - bez czapki, bez zapasowych spodni, bluzki i dodatkowego polaru.
Dobrze, że to dopiero początek wiosny
Gdyby tylko tatuś był z nami, dzisiejszy dzień przeszedłby do historii jako dzień kompletny. Było słońce, las, plac zabaw i lody.
piątek, 28 marca 2014
czwartek, 27 marca 2014
wtorek, 25 marca 2014
Fanstazja dwutlatki
Hania z książką, żadna nowość. Nowością jest opowiadanie historii przez Hanię, w której wszystkie wydarzenia dzieją się nie według pierwotnego planu, ale według zamysłu Hani. Bohaterowie mają nowe imiona, zwierzęta zamieniają się rolami, chmury, które dryfowały po niebie mruczą i śpiewają piosenki.
niedziela, 23 marca 2014
Okolice
Młynarska, Sołtyka. Szaro, buro. Blokowiska z zaniedbanymi podwórkami, balkonami. W oknach szmaty, dechy, w doniczkach suche badyle. Wszystko czego nie lubię na Woli, dziś podobało mi się. Dało do myślenia.
sobota, 22 marca 2014
Stoooo lat !
Hanusia ma już 2 lata. Dzień wcześniej wybrała się z tatusiem i Julkiem po tort. Sama wybrała dla siebie kwiaty (obecnie bratki są ulubione), sama wybrała kartkę urodzinową, i tort oczywiście. Imponuje nam jej zdecydowanie i gust. Tu śpiewa STOLAT, bo śpiewanie, obok zmywania jest jej ulubionym zajęciem:)
piątek, 21 marca 2014
Mrówki - jak was ingorować?
Dziś na naszej drodze stanęła MRÓWKA! Hania z przejęciem (widać, prawda?) obserwowała ich trasę i wciąż pytała- co mlówka lobi?, gdzie mlówka idzie?, co mlówka nosi?, gdzie mlówka posła?
A mrówka jak to mrówka. Dźwiga ciężary i robi swoje. Na wszystkie pytania intuicyjnie odpowie mama.
piątek, 14 marca 2014
czwartek, 13 marca 2014
Las - 9.10
Hania lubi las. Czujnie i z ogromną cierpliwością obserwuje wiewiórki, ptaki i wszelki drobiazg pełzający. Zbiera kamienie, liście, żołędzie. Wystawia buzię do słońca. Nasłuchuje. Nie wiem, kto kogo naśladuje, czy ja Ją, czy Ona mnie? Jedno jest pewne - obie umiemy cieszyć się chwilą.
środa, 12 marca 2014
poniedziałek, 10 marca 2014
niedziela, 9 marca 2014
piątek, 7 marca 2014
Sumo sumarum
W drodze do przychodni, w dobrym humorach. Wysypka na brzuchu to dla nas nie choroba, tylko przysłowiowy pryszcz.
Basia - siła słów
Wiosną, w szpitalu po raz pierwszy przeczytałyśmy "Basia i alergia" (tego dnia, tatuś "jeszcze ciepłą" przywiózł nam prosto z targów). Jest tam fragment, gdzie Basia rozpacza z powodu silnej alergii na konie. A ja jak dziecko płaczę nad jej niedolą. Utożsamiam się z nią. - Beczę, bo od tygodni śpię na siedząco przy chorym dziecku podłączonym do kroplówki, tak wtedy sobie pomyślałam. I tak wtedy się czułam, wrażliwa na cierpienie choćby wymyślonego dziecka, z książki dla przedszkolaków. Dziś, po wielu miesiącach ponownie sięgnęłam po tę część i rozbeczałam się znowu, nie z żalu, tylko z ulgi, że przeszłość jest już za nami.
czwartek, 6 marca 2014
środa, 5 marca 2014
wtorek, 4 marca 2014
poniedziałek, 3 marca 2014
niedziela, 2 marca 2014
"Hanusia idzie zmywać naczinia" - 10 x dziennie
Hanusia uwielbia zmywać naczynia, ale o tym wiedzą chyba wszyscy. Nie dziwi więc nikogo nowy zakup - serwis do herbaty made in china, bezpieczny bo nietłukący, ot taka china from china. Na urodziny (Hanusia dostanie serwis z prawdziwego zdarzenia). Ja natomiast uporałam się już po stracie kilku ulubionych kubeczków (a wszystko w imię nauki, wychowania i miłości).
sobota, 1 marca 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)