środa, 31 lipca 2013
Na cenzurowanym
Piorę, a kot mi patrzy na ręce. Myję podłogę, a kot mi patrzy na ręce. Przewijam Hanię, a kot mi patrzy na ręce. Zmywam, a kot mi patrzy na ręce.
P.S. To nie poemat. To życie. Z kotem.
Ustawka
Hania niechętnie pozuje. A właściwie, to nigdy nie pozuje. Na większości zdjęć jest naturalna aczkolwiek "nieostra". Tu zasłuchana w historię o ślimaku, który opuścił swoją muszelkę i powędrował nie wiadomo gdzie. (Historia oparta na faktach).
Zlew po oknem - fantastyczny układ (między nami)
Zmywam sobie naczynia po kolacji. Trochę niedokładnie zmywam, bo gapię się w niebo. Na horyzoncie chmury jak góry, szybowiec i czerń przechodząca w kolor purpury.
wtorek, 30 lipca 2013
Jest lato. Są upały. I zdjęć ulubionych nowy folder.
Hania chodzi po zwyskach - innymi słowy wspina się na meble.
Nowe krzesełko niemowlęce służy wszystkim członkom rodziny.
Hanna w wannie. Wanna w pokoju. Potówki na plecach.
Pojemniczki, miska i kredki od przerzucania do wywalania.
Julek czyta i cytuje Calvina i Hobbesa.
Hanna lubi chrupki chrupać, rzucać, deptać. Na miazgę.
poniedziałek, 29 lipca 2013
niedziela, 28 lipca 2013
sobota, 27 lipca 2013
czwartek, 25 lipca 2013
środa, 24 lipca 2013
poniedziałek, 22 lipca 2013
niedziela, 21 lipca 2013
sobota, 20 lipca 2013
piątek, 19 lipca 2013
czwartek, 18 lipca 2013
środa, 17 lipca 2013
wtorek, 16 lipca 2013
niedziela, 14 lipca 2013
Lato
Przez szum wody w kuchni dociera do mnie muzyka i śpiew z pokoju obok, śpiew tatusia. Zawodzi do Puszka Okruszka i Pana Kleksa. Domyślam się, że na kolanach trzyma Hanusię, bo sam zazwyczaj słucha czegoś innego...W nasze letnie rytuały wkradły się Muminki, kawa mrożona, arbuzy, planowanie wyjazdów, których nigdy nie zrealizujemy i życzenia, żeby dzieci zdrowe były miód i mleko piły.
czwartek, 11 lipca 2013
środa, 10 lipca 2013
wtorek, 9 lipca 2013
Kurs bezstresowego sikania poza pieluchę
Majtki
P.S. Wszystko było by pięknie, gdyby Hania informowała mnie (umówione jesteśmy na poklepywanie majtek) PRzEd "faktem" niż Po.
poniedziałek, 8 lipca 2013
niedziela, 7 lipca 2013
sobota, 6 lipca 2013
piątek, 5 lipca 2013
czwartek, 4 lipca 2013
Balkon - centrum rozrywki
Od kilku dni w stolicy upały. Na dwór wychodzimy wczesnym rankiem głównie po chleb i truskawki. Wszystkie wygody; materac, stół, krzesła, leżak przenieśliśmy na balkon. Od południa wypoczywamy, jemy, kąpiemy się i bawimy na tym niewątpliwe użytecznym skrawku betonu, do którego w małym stopniu dociera żar z gorejącego nieba.
środa, 3 lipca 2013
wtorek, 2 lipca 2013
Niczym wspomnienie lata
Po Suchołusce zostało już tylko zdjęcie. Braki w ukwieceniu zawdzięczam Kazikowi, a raczej Kazikowemu apetytowi.
poniedziałek, 1 lipca 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)