wtorek, 29 kwietnia 2014

Słowo daję


Hania czasem mówi o sobie, że jest Koteckiem. Chodzi na czterech "łapach", pomiaukuje, wskakuje na stół i wyjada z kociej miski, tzn udaje, że wyjada...

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Rym nietaktowny


Kiedy tata choruje i w domu pracuje to nawet Hanusię przypilnuje (mama w tym czasie po sklepach buszuje).








sobota, 26 kwietnia 2014

Sezon ślimakowy uważam za rozpoczęty


Ślimaki wyszły z bluszczu i przyszły do nas na balkon. Jednego spotkała Hania, jeden ukrył się w kwiatach, a jeden zaginął w akcji...

czwartek, 24 kwietnia 2014

Sjesta Panie

Uchwycić naszą czwórkę - niemożliwe. Uchwycić nas inaczej niż z ręki - niewykonalne. Uchwycić naszą trójkę, żeby wszyscy na czas się co najmniej w tym samym czasie patrzyli w obiektyw - trudne, ale możliwe.

Jest 17, słońce w pełni rozgościło się na balkonie. Zawsze o tej porze lubię być w domu, pić herbatę i obserwować dzieci bawiące się ze sobą. Julek potrafi dotrzymać kroku w zabawie młodszej siostrze, ale od niedawna coraz częściej przysiada z nią na dywanie i opowiada różne historie, głównie streszcza aktualnie przeczytane książki. A Hania z szeroko otwartymi ustami słucha dziejów rewolwerowców, wojowników i goblinów. Ja z resztą też...

środa, 23 kwietnia 2014

Oda do tatusia

TO królicze spojrzenie przyciągnęło mnie do sklepu objuczoną w siaty z zakupami, nie baczącą na porcelit i porcelanę rozstawioną tu i tam, dla której byłam sporym zagrożeniem. TO królicze spojrzenie przemówiło do mnie mniej więcej w te słowa - weeeź mnieee, WEEEŹ...Czy dałam się złapać na haczyk przedświątecznego szaleństwa?. Nieeee! (Króliki nigdy nie kojarzyły mi się ze świętami).
I tu radośnie oznajmiam, że królik to ozdoba całoroczna, kupiona głównie pod wpływem pióra Beatrix Potter.

**i jeszcze ten szary sweter**

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

niedziela, 13 kwietnia 2014

Adekwatnie do miejsca


Na Pawiaku. Hania na dziedzińcu już wesoła. W murach więzienia wciąż nam powtarzała - Hania chce stąd wyjść, Hania chce stąd wyjść!

niedziela, 6 kwietnia 2014

Pajda


Hania lubi piętki chleba, ale za kanapkami nie przepada

Widoki

Coraz częściej w naszym domu, a tak naprawdę w naszym "kobiecym" świecie ma miejsce podział obowiązków. Widzę, jak to nasze krzątanie coraz bardziej przypomina krzątanie mojej babci i mamy. Z czasem, obowiązki Hani (zmywanie), które teraz są tylko zabawą, staną się solidną częścią naszych dni. Czymś trwałym. Czuję radość, nie na myśl o wyręczaniu i pomocy, ale o wspólnocie.

P.S. ja wieszam pranie, Hania zmywa....:)

Dorastanie zmienia możliwości


Hania zawsze tęsknie spoglądała na brata, uwięziona w huśtawce kubełkowej. I rwała się na dużą, bez oparcia. Teraz Hania nie zazdrości, bo sama wie co i jak się robi, żeby na plecy nie buchnąć i żwiru się nie nałykać.

sobota, 5 kwietnia 2014

Silne zapędy ogrodnicze


Posadziłyśmy różę, a nawet dwie. Co więcej przesadziłyśmy je do większych donic, sumiennie podlewamy i czekamy na rozkwit. Teraz tylko musimy zdecydować po której ścianie będą się piąć.

środa, 2 kwietnia 2014

Lubimy


Hania rwie się na balkon od samego rana. A rano na balkonie zimno. Takie słońce świeci nam dopiero o 17-tej.