czwartek, 30 stycznia 2014
środa, 29 stycznia 2014
poniedziałek, 27 stycznia 2014
Z nutą pogardy dla śniegu - ma to po mnie
Silny wiatr nawiał na balkon śniegu. Hania przysiadła z herbatnikiem by popatrzeć na TO WSZISTKO i wcale nie kwapiła się by wyjść na dwór, nałykać się wiatru, ulepić bałwana.
niedziela, 26 stycznia 2014
Z zimą za pan brat
Śnieg, zaspy i ukryte lodowiska - raj dla mojego jedenastolatka. Nawet minus 16 nie robi na nim większego wrażenia - "ba, jest zimno, ale da się wytrzymać".
Ja nie wytrzymuje. Nawet w domu mam na sobie trzy swetry, grube skarpety i góralskie papcie.
P.S. Julek po mieszkaniu chodzi w bluzkach z krótkim rękawem...brrr
Ja nie wytrzymuje. Nawet w domu mam na sobie trzy swetry, grube skarpety i góralskie papcie.
P.S. Julek po mieszkaniu chodzi w bluzkach z krótkim rękawem...brrr
środa, 22 stycznia 2014
wtorek, 21 stycznia 2014
poniedziałek, 20 stycznia 2014
Dziwne konfiguracje
Hania lubi rzucać się na mnie ilekroć spocznę na dywanie. Zawsze z rozpędu. Ostatnio nawet nabiła sobie siniaka, bo trafiła w...kość.
W przerwie między ogarnainiem
Po latach wypracowałam sobie postawę, w której poczucie winy w stosunku do dzieci (że jestem TU, a powinnam być TAM, że robię TO, a powinnam TAMTO) zastępuję zdrowo rozsądkową deklaracją pt - No przecież nie mogę być w dwóch miejscach naraz! Hanusia nie potrzebuje rodzica zapychacza/podtykacza. Sama radzi sobie świetnie bez mojego ciągłego nadzoru. Tu Hanusia kopiuje nasze rozmowy w zabawie z misiami. Do tego stopnia jest pochłonięta sobą, że nie widzi tego, jak wściubiam nos w nie swoje sprawy uwieczniając ją na zdjęciu.
niedziela, 19 stycznia 2014
Działanie w obie strony
Często zastaję ich w takiej konfiguracji. Hania uwielbia Julka, przytula się do niego i wyznaje mu miłość - Tocham cie, mówi.
czwartek, 16 stycznia 2014
środa, 15 stycznia 2014
niedziela, 12 stycznia 2014
sobota, 11 stycznia 2014
piątek, 10 stycznia 2014
Na różne tematy
Hanusia siedziała w pokoiku, zajęta rysowaniem. Wcześniej dostała ode mnie kredki i kartkę i krótką dyspozycję - a teraz sobie tutaj porysuj, za chwilę się tobą zajmę. Po chwili zastałam w pokoju ślady czarnej kredki na ostatniej czystej ścianie i oknie. - Hanusiu, wymalowałaś ścianę! - I okno! Hanusia spojrzała na mnie zdumiona i po chwili dodała - I fotel też!....Kurtyna. Oklaski.
Można i tak
- Hanuuusiu, gdzie jesteś? - wołam z pokoju
- Tuuu, ublałam się na spacel ide - odkrzykuje Hanusia z kuchni wyszykowana w jedną moją rękawiczkę i beret.
czwartek, 9 stycznia 2014
I tak widać o co chodzi
Bardzo trudno złapać Hanusię, która jest niemal w ciągłym ruchu. Jeszcze trudniej uchwycić Hanusię na zdjęciu tak by nie była "rozmazna".
Tu Hanusia uczy Misia Fał alfabetu (sama śpiewa abecadło od a do g) i ogólnie przekazuje całą swoją wiedzę dalej. Misio pojęty uczeń, więc na uściski zasłużył, jak widać.
wtorek, 7 stycznia 2014
Jak niewiele do szczęścia mi trzeba
Wróciłyśmy do normalności, do rutyny i codzienności. Julek w szkole, tatuś w pracy, Kazek na łóżku (święta przesiedział na szafie). Babcie wyjechały. Wyniki badań dobre. Delektuję się normalnością, rutyną i codziennością.
P.S Hania zaczytana w Beatrix Potter. Mama też...
sobota, 4 stycznia 2014
11 i "Stoooo lat"
Solenizant jest już w takim wieku, że dużo robi sam. Nawet świeczki na urodzinowym torcie podpala zapałkami!
Subskrybuj:
Posty (Atom)